niedziela, 6 kwietnia 2014

Coraz bliżej końca..

Koniec remontu nadchodzi wielkimi krokami. :)
Szara farba okazała się totalną niezdzierajką.. Wyobrażacie sobie, że nie wystarczyły cztery warstwy białej farby żeby pokryć to cholerstwo?
Co u mnie? Jestem zdrowa, w końcu.  Już niebawem pochwalę się nowymi drzwiami, a dokładniej ich brakiem. ;)
Obecnie moim główne zajęcie to ciapanie pokoju na niebiesko.
Przeraża mnie to i obawiam się, że tym razem ambicja mnie przerosła. Efekt nie jest zadowalający, w związku z tym, zamiast ścian, popisowa minka Ari.
Życzę wszystkim udanego tygodnia i obiecuję, że wracam pełną parą. :)))


9 komentarzy:

  1. Znam ten ból gdy efekt nie jest zadowalający. Jestem bardzo ciekawa jak wszystko będzie wyglądało już po remoncie. Pozdrawiam i zapraszam na candy http://decoupajage.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niezwłocznie tam pędzę Aguniu! :))
      Sama jestem ciekawa, bo na chwilę obecną czuje się jakbym się porwała z motyką na słońce. :))

      Usuń
  2. Przesliczna psina, powodzenia zyczę w remoncie i szczerze współczuję,Jolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu Kochana, dziękuje, jest szansa, że się nie wykończę. :)))

      Usuń
  3. Ja też tak mam kiedy skrajność mnie dopada i czuję niedosyt...ale nie martw się za jakiś czas wymyślisz sobie coś co upiękni to czego teraz nie możesz osiągnąć:)
    Piesek CUDOWNY, a jego minka bezcenna:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widok tak słodkiej minki i poprawa humoru gwarantowana :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo dziękuję za umieszczenie banerka do candy-zabawy, jako że właśnie sprawdzone, los trafia do maszyny losującej :)
    życzę powodzenia
    pozdrawiam
    Weronka

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowny blog, zapraszam do nashttp://evaaandlunia.blogspot.com/2014/04/vansy.html

    OdpowiedzUsuń