środa, 28 maja 2014

Quilling po raz kolejny..

Nadrabiam dziś czytelnicze zaległości i pierwsze co wpadło mi w ręce to wiosenny numer Piękna & Pasji, który czekał aż znajdę chwilę by do niego zajrzeć. 
Jest to jedna z niewielu gazet, które czytuje i z ogromną radością odkryłam w środku artykuł o quillingu! Dokładniej rzecz ujmując artykuł o Agnieszce, znanej jako PaperMess - gdy zobaczyłam jakie cuda potrafią wykręcić jej łapki, sama niezwłocznie ruszyłam do działania - nie ma co ukrywać, lektura gazety przypomniała mi ile radości daje to mozolne kręcenie papierków. Cieszę się, że ktoś postanowił przybliżyć ten temat szerszej publiczności.. Z przyjemnością czytam o ludziach, którzy mają oryginalne, prawdziwie silne pasje - dlatego sięgam po Piękno & Pasje -  w każdym numerze, trafiam na wzmiankę o kimś, kogo już poznałam lub chociaż odwiedziłam tutaj w blogowym świecie - sama przyjemność wiedzieć, że ludzie, których podziwiam osiągają sukcesy. :))





Jak widać na zdjęciach - jestem na etapie produkcji kółeczek - bo własnie w całości z nich będzie wykonany mój projekt - w planach mam zrobienie obrazu - przede mną jeszcze wiele godzin kręcenia, więc póki co czytam artykuł o żurawiach.. Które uwielbiam, co spowodowane jest piosenką Maryli Rodowicz wykonaną wspólnie z Vitasem - rosyjskim śpiewakiem operowym. - gdyby ktoś był zainteresowany tytuł piosenki to 'Krzyk żurawi' lub 'Crane's Crying' - polecam. :))) Równie mocno jak wspomniana gazetę. :)))

poniedziałek, 26 maja 2014

Sofy do renowacji..

Mniej więcej miesiąc temu moja mama znalazła w internecie komplet dwóch drewnianych sof, w bardzo okazyjnej cenie. Niezwłocznie je nabyliśmy, zostały przetransportowane i zaległy u rodziców na tarasie.
Mój dzielny tatuś szlifował, ściągał tapicerkę i wyczyniał inne cuda po to, żeby wyżej wymienione sofki mi podarować. Najprawdopodobniej jutro wrócą od tapicera.. [koszt tapicerowania dwukrotnie przekroczył cenę sof :(] W związku z tym chcę wam pokazać jak wyglądały w trakcie szlifowania - wcześniej [tradycyjnie] były ciemno brązowe - co widać na ostatnim zdjęciu. 
Docelowo sofy zostały wybielone woskiem i obite czarnym materiałem w kwiaty - pokaże je gdy tylko do nas dotrą. 





W środku jednej z sof oprócz strasznego bałaganu [co widać na drugim zdjęciu] znaleźliśmy niemieckie marki i duńskie korony.. A oprócz tego malutki zabawkowy pierścionek. :))))

W międzyczasie znajomi podarowali nam komódkę - w zasadzie witrynkę - ponad stuletnią, po dziadku. Sęk w tym, że witryna z przodu posiada autentyczny, uszkodzony, szklano-ołowiany witraż i niestety w Stargardzie nikt nie jest w stanie uzupełnić brakujących szybek. W Szczecinie z kolei kosztuje to kosmiczne pieniądze, więc najprawdopodobniej witraż powędruje do Poznania - gdzie ceny są bardziej rozsądne. Relacje będę zdawać na bieżąco. :)))

czwartek, 15 maja 2014

Świece decoupage - ponownie. :)




Trzy z siedmiu świec, które przygotowałam w prezencie dla Mirka, tudzież jego siostry, tudzież kogoś bliskiego komu będzie chciał je podarować. :))
Do ozdobienia świec wykorzystałam papier, który wygrałam jako pocieszajkę u CreativeDecou. :))
Jest przepiękny.

środa, 14 maja 2014

Z niebieskiego ogrodu.









Obiecany post prosto z ogrodu Mamusi. :)
Pogoda dziś okropna, mam nadzieję, że jutro uda mi się zrobić lepsze zdjęcia. Niebieskie doniczki to tegoroczne nabytki, a niesamowita niebieska kula od prezent, który Mama dostała od Darii - mojej sąsiadki. :) Kostka w całości ułożona przez mojego Tatę, porozbiórkowa z dworca PKP. Można więc powiedzieć, że zabytkowa. Te zdjęcia obrazują zaledwie wejście do domu, za domem jest bardziej 'dziko'.. Ale o tym w następnych postach - nie chcę namieszać. :)))
Nie mogę sobie wybaczyć, że przegapiłam magnolie!

Serdecznie witam nowych obserwatorów - jest mi niezmiernie miło, że mój blog przypadł wam do gustu! :)

wtorek, 13 maja 2014

Tęsknota za wakacjami.



Marzy mi się Turcja, a wam dziewczynki? Co wam się marzy?
Na zdjęciach natomiast - Chorwacja i Czarnogóra.
Jutro dodam kolejne obiecane przydasie do Candy, najwyższa pora! :)