W końcu!
Remont dobiegł końca, co prawda tymczasowo, ale jednak.
Obecnie jestem w trakcie odnawiania ławeczki do przedpokoju, którą upolowałam z rodzicami w komisie. :)) Tata już obił oparcie i siedzonko, cudnym filetowym materiałem, który wybrałam, a ja natomiast tradycyjnie wybielam drewniane części. :)) Uwielbiam drewno, po prostu uwielbiam.
Jestem właśnie w trakcie sprzątania, więc dziś pochwalę się tylko szklaną karafką, którą upolowałam przedwczoraj w Netto, za raptem 25 złotych. Jestem nią totalnie zachwycona, na zdjęciach wygląda jakby była z przyszłości. ;) Nigdy takowej karafki nie posiadałam i zawsze mi się marzyła. A, że nalewek Ci u nas dostatek, to na pewno się nie zmarnuje. (:
Bardzo, bardzo za wami tęsknie gdy mnie tu nie ma i mam nadzieję, że teraz nadrobię wszystkie zaległości.
Przy okazji możecie zobaczyć widok z mojego okna. :) Oraz pogodę jaka dziś panuje w Stargardzie.
P.S. Jestem obrzydliwą szczęściarą i wygrałam kolejne Candy.. U
Weronki. Z całego serca zachęcam was do odwiedzenia bloga Weronki - jej prace robią ogromne wrażenie, totalnie zwariował mnie projekt 'Hobbit' <3.
TUTAJ znajdziecie link do siedemnastej części. ;))
Z wygranej cieszę się ogromnie, bo haftowanie bardzo przypadło mi do gustu, a przy okazji, drogą mailową Weronika wytłumaczyła mi do czego służą te cuda, które udało mi się wygrać. :)) Dziękuję, dziękuję, dziękuję! :***
P.S. Dziewczynki, kobietki Kochane, jak dobrze pójdzie (a wszystko na to wskazuje) we wrześniu z Marty W. ewoluuję w Martę K. ! :))))))))))))))
Postanowiłam dodać na koniec coś specjalnie dla
Ewci, bo wiem jak bardzo uwielbia kwiaty..
Co prawda to ubiegłoroczna lilija, (w tym roku jeszcze nie urosły) ale za to jaka cudna! :)) Zupełnie jak Ewunia. :*
Jutro wyruszam z aparatem do ogrodu, to postanowione.